Przez ostatnie dni w naszym domu trwała prawdziwa burza mózgów. Luby zaskoczył mnie nieco stwierdzając, że w weekend zamierza zabrać się za łazienkową instalację. Z tej przyczyny należało ostatecznie i nieodwołalnie rozplanować rozkład sprzętów, ustalić w którym konkretnie miejscu ma stanąć nowa ścianka działowa i takie tam. Ponieważ łazienka nie będzie duża, w przeciwieństwie do naszych planów i potrzeb;) zadanie nie było takie znowu proste. Ostatecznie wszystkie sprzęty zostały wybrane, wymiary sprawdzone - powinno się zmieścić.
Remont łazienki obejmuje:
-zerwanie drewnianej podłogi (zrobione) i usunięcie warstwy żużlu, która była wysypana pod deskami
-postawienie nowej ścianki działowej, która będzie oddzielać łazienkę od kuchni. planujemy wzmocnić konstrukcję dodając płyty sklejkowe tak, aby w przyszłości można było na niej zawiesić również cięższe półki
-położenie nowej podłogi i wyrównanie ścian
kafli nie będzie dużo, prawdopodobnie tylko w "mokrych" strefach.
ma się natomiast zmieścić duża wanna prostokątna (170x70 cm SANPLAST), umywalka (55x45 cm), podwieszana muszla (36x51 cm seria KOŁO STYLE), pralka otwierana z boku zabudowana pod blatem szafki około 100 cm długości, w której znajdzie się też miejsce na kosz na pranie lub kocią toaletę i nad nią wisząca szafka na kosmetyki. Marzy mi się również bateria bidetowa (na bidet nie uda mi się znaleźć miejsca) - upatrzyłam na razie taką firmy TRES: http://www.rtvagd.sklep.pl/tres/1_34_123_28279.php5
oczywiście niewykluczone, że gdy już przystąpimy do zakupów, zdecydujemy się na inne modele i firmy, ale póki co jesteśmy zdecydowani na takie:)
zasadniczy problem stanowią drewniane stropy. Bezpośrednio na drewnianej konstrukcji nie można układać kafli, nie ryzykując ich pękania. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem będą dla nas tak zwane płyty jastrychowe. Można o nich poczytać na przykład tu: http://www.rigips.pl/strony/biblioteka/03_etapy_zabudowy/04_podlogi/
Rozwiązanie może ciut bardziej kosztowne niż wylewka czy płyty OSB z siatką i elastyczną zaprawą, ale na pewno lżejsze szybsze i łatwiejsze do ułożenia...
Czeka nas też zamurowywanie maleńkiego okienka w dawnej komórce i uszczelnienie dziury po przeniesieniu okna łazienkowego. (po wyburzeniu ścianki okazało się, że okno łazienki wcześniej było w innym miejscu - zostały po nim tylko resztki drewnianego parapetu i spore szpary w elewacji, przez które wieje zimny wiatr)
ze smutkiem muszę przyznać, że nie udało mi się przygotować dobrego projektu do opublikowania na blogu, ale co się odwlecze to nie uciecze, w weekend ściągnę porządniejszy programik, w którym będę mogła sporządzać przyzwoite poglądowe rysunki.
Tymczasem dobrej nocy i przyjemnej lektury!
Ale wiele pracy Was jeszcze czeka, ja wyremontowałam w swoim życiu dwa domy, jedną stodołę i garaż:) i wszystko było stare przedwojenne, strach pomyśleć co sypało nam się na głowe jak zaczynaliśmy ściągać sufity, były trociny, plewa, zboże i wszystko co być mogło, a w przedostatnim domu był w sufitach i podłogach -Miał!!, wyobrażacie to sobie, jak ściągneliśmy płytę z sufitu:) zrobiło sie ciemno:), pamiętam jak szukaliśmy kogoś zeby to zrobił, Pan który się tego podjął zmieniał co pare minut maski, bo nie mógł oddychać, to było straszne< czyli jak miło powspominać:(, ale nigdy więcej nie chce remontować starych pomieszczeń, chyba że trafi się takie cacko jak Wasze mieszkanie i taki piec!!!:) odrazu odpluje to co mówie i zaczne wymierzać ścianki:)), powodzenia Wam życze i trzymam kciuki za piękną łazienkę, pozdrawiam!!!!, miłego weekendu!!, czekam na plany i zarys łazienki:)
OdpowiedzUsuń