niedziela, 15 stycznia 2012

Łazienka

Poszukiwanie wymówek mających usprawiedliwić kolejną długą nieobecność na blogu chyba nie ma sensu? Remont łazienki zszargał nam trochę nerwy, a mnie odebrał ochotę na pisanie, ale takie jest ryzyko eksperymentów. Dla nas eksperymentem była próba położenia na podłodze mozaiki przemysłowej:) Na szczęście, po dwukrotnym zeszlifowaniu całości udało nam się uzyskać zamierzony efekt. Dziś mogę tylko napisać, że wszelkie opinie, jakoby impregnowanie podłogi olejowoskami było łatwe, mocno mijają się z prawdą:) Z drugiej strony winą za całe zamieszanie należy w dużym stopniu obarczyć naszą niecierpliwość. Z całkiem niezrozumiałych powodów jakoś spieszyło nam się do zamontowania w mieszkaniu toalety;) Wszystkim, którzy będą planowali kiedyś samodzielne olejowoskowanie doradzamy po prostu cierpliwe oczekiwanie na efekt końcowy, nawet jeśli ten czas nijak ma się do tego umieszczonego na etykiecie stosowanego preparatu. Próby zdziałania czegokolwiek zanim środek dobrze się nie wchłonie i nie utwardzi gwarantują nam stuprocentową porażkę i konieczność ponownego cyklinowania!
Ale dość narzekania i straszenia - zapraszam do spojrzenia na efekt prawie-końcowy:)




Brakuje jeszcze baterii i relingów na ręczniki, ale i na nie przyjdzie pora.

Pozdrawiam!